Tak! Można powiedzieć, że w ostatnim czasie mocno mnie zasypało poduchami. Poszewek miało powstać dużo więcej, ale się opamiętałam;) chociaż mam już w planach kolejne fikuśne wzory i kolory. Piękna pogoda działa na moje rozleniwienie, dlatego pewnie w najbliższych dniach nie zasiądę do maszyny i mały Aleksander mocno sobie odpocznie od tego dudnienia (po jego dzikich ruchach stwierdzam, że chyba za tym nie przepada:)
Najpierw powstała taka seria:
I każda z osobna, żeby nie było że za krótki post;)A później powstały pasiaki:
Pięknego końca tygodnia kochani, Pozdrawiam,
P.